Katarzyna Piętka "Gry i zabawy z dawnych lat" (Nasza Księgarnia)

"W co się bawić? W co się bawić? Gdy możliwości wszystkie wyczerpiemy ciurkiem?" - śpiewał Wojciech Młynarski. Jeśli macie czasem takie dylematy, bo wasze dzieci wyją "nuuudzi mi się" lub szukacie sposobu jak je odpędzić od komputera, polecam znakomitą publikację Naszej Księgarni, którą opracowała Katarzyna Piętka.

Autorka zabiera nas w podróż sentymentalną do dzieciństwa i przypomina szereg różnorodnych zabaw, w które bawili się nasi dziadkowie, rodzice i my. Niektóre z nich nadal z powodzeniem funkcjonują wśród dzieci.
Do napisania tej książki zainspirowało ją własne osiedle, gdzie od czasów jej dzieciństwa, niewiele się zmieniło, są drzewa, górki, trzepaki. Na placu zabaw dzieci grają nadal w piłkę, klasy, berka. Czasem wystarczy tylko im pokazać jakąś grę, by "złapały bakcyla". Warto zatem zebrać jednym miejscu popularne gry i zabawy, w tym te ludowe, ocalić je od zapomnienia.

Zaczynamy od wyliczanek i przyśpiewek. Zawsze mnie fascynowało, jak to się dzieje, że te same teksty znają dzieci z różnych części kraju. Widocznie tak silna była tradycja ustnego przekazu przez pokolenia, bo mam na myśli "erę przedinternetową"
Następnie poznajemy szereg zabaw w kole, sporo znamy z przedszkola i szkoły. Pamiętam, że "za moich czasów", czyli na przełomie lat 80. i 90. XX w., kiedy chodziłam do pierwszej i drugiej klasy podstawówki, był taki przedmiot jak "gry i zabawy", prowadzony osobno od tzw. "kultury fizycznej", czyli "wuefu". I tak, autorka przypomina m.in. "Starego niedźwiedzia", "Mam chusteczkę haftowaną",  czy "Chodzi lisek...".
Kolejne to zabawy naśladowcze jak "Ojciec Wirgiliusz", czy "Król Lul", zabawy z piłką np. w ziemniaka, dwa ognie. Znajomo prezentują się zabawy z rozdziału "Kto szybszy, kto sprawniejszy" - "Baba Jaga patrzy", różne odmiany berka, ciuciubabka, czy "Gąski, gąski do domu".
Nie zabrakło klasyki takiej jak gra w klasy, w gumę, zabawa w chowanego, w "wojnę"(znane też w wersji "wywołuję czarne piwko naprzeciwko...) i słynne podchody. Spośród gier zręcznościowych autorka wybrała zośkę, kapsle i pikuty, czyli "grę w noża". Owszem, niebezpieczne, ale przecież tak się też dawniej bawiło.
Na koniec mamy bogaty zestaw zabaw na niepogodę, czyli wszelkie zgadywanki, gry słowne, teatrzyki, gry z wykorzystaniem karki papieru (choćby popularne okręty, czy "państwa-miasta"). Obejrzymy też dawne zabawki 

Każda zabawa jest dokładnie opisana. Myślę, że nie będzie problemu z ich odtworzeniem, zwłaszcza, że niewiele do nich potrzeba - czasem patyk, kamyk, kreda, piłka, kartka papieru i ołówek albo po prostu - grupa uczestników.
Opisom towarzyszą odpowiednie ilustracje. Tu trzeba pogratulować ilustratorce Agacie Raczyńskiej, która za pomocą prostych rysunków oraz kolaży ze zdjęciami znakomicie oddała klimat książkowej podróży do dzieciństwa i beztroskiej zabawy.

Dodatkowym atutem publikacji jest nietypowa bardzo czytelna czcionka, przypominająca nieco proste ręczne pismo, w kolorze granatowym. Dzięki temu można odnieść wrażenie, że śledzimy czyjeś notatki o grach i zabawach w zeszycie, albumie. Całość stanowi graficzną perełkę. 

Ta pięknie wydana książka przyda się rodzicom, nauczycielom, wychowawcom, animatorom i oczywiście - dzieciom. Podsuwa bowiem ciekawe pomysły, przypomina gry i zabawy naszego dzieciństwa, daje wskazówki jak można fantastycznie się bawić bez drogich gadżetów. Prawdziwy skarb dla dorosłych i dzieci!

 

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież