Beata Krupska "Opowieść o Agatce" (Prószyński i S-ka"

  • Drukuj

Nic nie przebije kultowych "Scen z życia smoków", ale niesprawiedliwe byłoby powiedzieć o Beacie Krupskiej, że jest autorką jednej książki. Te mniej popularne utwory powoli zaczynają wychodzić z cienia, dzięki wznowieniom, bez których ciężko było zdobyć dany tytuł. Jakiś czas temu do rąk mniejszych i większych czytelników trafiły "Przygody Euzebiusza", a niedawno "Opowieść o Agatce".

Tej książki nie miałam okazji poznać w dzieciństwie, tym bardziej z ciekawością po nią sięgnęłam. Urocza lektura! Wraz z tytułową Agatką, jej mamą, babcią, psami - Bietką, Papajem i Piesiami, kotami, pluszową myszą Melaniną oraz tajemniczym stworkiem Tarsjuszem wyruszamy w fantastyczną literacką podróż na skrzydłach wyobraźni. Z humorem, szczyptą absurdu, nutką filozofii, ogromem miłości do zwierząt i szerokim polem do rozwijania fantazji. 

Już pierwszy rozdział, w którym poznajemy Pierwszego Kota Uwielbiającego Gotowane Jarzyny zachęca, by zaczytać się po uszy. Potem pojawia Tarsjusz. Myślicie, że to taka małpiatka drzewna? Akurat! Nie w tej bajce! Tarsjusz jest niesamowity, pochodzi "Stamtąd", lata Odlotem, kiedy się pojawia- zawsze wtedy jest siódma, opowiada  smutne i wesołe bajki, dziwnie trochę gada, ale od czego nasza wyobraźnia! Spróbujemy pomyśleć na niebiesko? Ha, to trudna sztuka! Wiecie, ile to nieskończoność? Dlaczego pluszaki się nie opalają? Wraz z Agatką nie sposób się nudzić, towarzysząc jej w zabawach, rozmyślaniach i rozmowach z bajkowymi, zabawkowymi przyjaciółmi.

Nie do końca jednak jest tak wesoło, jakby się mogło wydawać. Tych kilkanaście opowieści przesyconych jest melancholią, gdzieś na dnie kryje się smutek. Agata wychowuje się w przyjaznym otoczeniu, tylko z mamą i babcią. Nie ma pełnej rodziny, choć marzy o tym, by z obojgiem rodziców np. siedzieć przy stole. pamięta jednak, że , gdy mieszkali razem, to nie było dobrze. Dziecko jest w sumie szczęśliwe, choć na pewno czuje się nieco samotne, nudzi się. Z pomocą przychodzi wyobraźnia, ożywają zabawki, psy gadają ludzkim głosem, a fantastyczne stworzenie, czyli Tarsjusz, oswaja dziewczynkę z nowymi słowami, pojęciami, uczuciami.

"Opowieść o Agatce" to książka jedyna w swoim rodzaju, specyficzna, nietypowa na tle innych propozycji literackich dla najmłodszych. Urocza, mądra, z nutką filozoficzną, zachęcająca do myślenia i używania wyobraźni. Bardzo emocjonalna lektura. Moja pięcioletnia córka, zwabiona motywem Kota Uwielbiającego Jarzyny, wsiąkła w opowieść po uszy, co wieczór życząc sobie kolejny rozdział "Agatki". Dla nieco starszych czytelników, lektura będzie jeszcze bardziej atrakcyjna, bo więcej z niej zrozumieją, głębiej ją przeżyją.
Zapraszam do sięgania po twórczość Beaty Krupskiej, a sama oddalam się w pośpiechu, bo przybył do mnie Tarsjusz. Przecież jest siódma!