Małgorzata Sobieszczańska "Kilka dni lata" (Wydawnictwo Literackie)

Życie każdego człowieka determinowane jest przez podejmowane decyzje, dokonywane wybory, czas i miejsce, w jakich przyszło mu wieść egzystencję oraz ludzi spotkanych na swojej drodze. Tak wiele zmiennych, a jednak największe życiowe zakręty najczęściej formują się pod wpływem małych epizodów, czasem wystarczy jedna chwila, by życie wytyczyło nam nowy szlak, którym musimy podążać. I choć brniemy wytyczoną ścieżką,  to czasem oglądamy się za siebie stawiając retoryczne pytanie – co by było gdyby...?

 

„Kilka dni lata” Małgorzaty Sobieszczańskiej to opowieść o trzech pokoleniach kobiet, których życie odmieniła jedna noc. I choć każda z nich zapłaciła inną cenę za chwile szczęścia, to łączy je wspólny mianownik, jakim jest niespełniona miłość. Najstarszą Amelię z ukochanym rozdzieliła wojna, jej córka Janina wybrała stabilizację u boku Kostka, a najmłodsza Maja nie potrafi pozbierać się po rozwodzie z Jankiem. Wszystkie trzy doświadczyły chwil szczęścia i namiętności, a jednak ich życie nie potoczyło się wymarzoną drogą. Ale czy był to ich świadomy wybór, czy też uległy mechanizmom silniejszym od nich samych?

Małgorzata Sobieszczańska usnuła poruszającą sagę rodzinną ukazującą koleje życia, perypetie miłosne i emocje spokrewnionych kobiet, na bogatym historyczno - kulturowym tle. Doświadczyła wykreowane bohaterki widmem wojny, komunizmu i współczesnymi problemami. Pokazała jak na przestrzeni lat zmieniała się sytuacja społeczeństwa polskiego, ale też uchwyciła ewolucję dokonującą się na płaszczyźnie relacji damsko – męskich. Stworzyła trzy historie i połączyła je nie tylko więzami krwi, ale również brzemiennymi w skutki chwilami zapomnienia. Sprawiła, że w pewnym momencie historia zatoczyła koło, by uświadomić matkom i córkom coś bardzo ważnego.

„Kilka dni lata” to wielowątkowa i wielowymiarowa opowieść dotykająca bardzo delikatnej materii. Skupiająca się na skomplikowanych relacjach międzyludzkich i uczuciach, które nie zawsze mogą iść w parze z podejmowanymi decyzjami. Nasycona rodzinnymi tajemnicami, trudnymi wyborami, błędami oraz przeszłością determinującą teraźniejszość i przyszłość człowieka. Pobudzająca do refleksji i uświadamiająca, że życie nie jest czarno – białe, lecz pełne odcieni szarości.

Powieść Małgorzaty Sobieszczańskiej wbrew wakacyjnej okładce i tytułowi nie jest lekturą lekką i pozwalającą  na przyjemny odpoczynek. Ta książka to potężna dawka doświadczeń, wywołujących skrajne odczucia. I choć autorka oszczędza czytelnikowi drastycznych scen czy opisów, to nazywa rzeczy po imieniu, a wobec niektórych zagadnień trudno pozostać obojętnym. W ciekawy sposób łączy przyczynowo – skutkowe zależności i ukazuje ich konsekwencje. Sprawnie buduje portrety psychologiczne postaci, dlatego czytelnik nie ma problemów ze zrozumieniem zachodzących w nich zmian czy dokonanych wyborów. Dzieje się dużo, a kiedy wszystkie karty zostaną odkryte powstaje wiarygodny, spójny i emocjonujący obraz.

 

Dla mnie przygoda z książką była ciekawym doświadczeniem, wspólnie z bohaterami przeżywałam ich troski i chwile szczęścia. Pisarka szybko rozbudziła moją ciekawość, a potem sprytnie ją podsycała sprawiając, że oderwanie od książki było niemożliwie. Prosta historia okazała się niezapomnianą i fascynującą podróżą w przeszłość, pozwalającą zajrzeć nie tylko za kulisy dawnego życia i polityki. Wbrew pozorom ta powieść nie jest opowieścią o miłości, lecz o życiu, które nie zawsze układa się po naszej myśli, czasem nas zaskakuje i zmusza do weryfikacji własnych priorytetów i pragnień. Polecam. 

 

 

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież