Mariola Jarocka "Tajemnice starego lasu" (Zysk i S-ka)

Uwielbiam książki dla dzieci. Zawsze mówię o tym otwarcie i głośno. Uwielbiam książki dla dzieci! Zwłaszcza te świetnie napisane, poruszające w sposób przystępny ważne zagadnienia i usiłujące ocalić od zapomnienia proste prawdy. Książki, które mądrą treść łączą z ciekawą fabułą. Dlatego też bez wahania sięgnęłam po Tajemnice Starego Lasu Marioli Jarockiej. Ten zbiór zabawnych, inteligentnych i wciągających historyjek sprawił, że nie tylko moja córka posiedziała przez dłuższą chwilę w jednym miejscu, ale i ja sama bawiłam się znakomicie.

 

Stary Las to miejsce dość szczególne. Szczególne dlatego, że zamieszkują go wyjątkowi lokatorzy, którym co rusz przytrafiają się najbardziej nieprawdopodobne przygody. Pan Gawron płaci dość wysoką cenę za nadmierną ciekawość. Myszka Zefirynka staje się nagle... cała zielona. Tchórz Tymoteusz rozpaczliwie szuka sposobu na to, by skutecznie zmienić swój wygląd. Kukułka Helenka zachowuje się jak mały niepoważny fircyk, zupełnie niezainteresowany żadnymi poważnymi kwestiami dotyczącymi ptasiej egzystencji. Jeż Ambroży pragnie znaleźć przyjaciela, którego nie odstraszą ostre kolce. Natomiast pani Ślimakowa o wdzięcznym imieniu Balbina zaczyna się obsesyjnie... odchudzać! I co wy na to? Zapowiada się ciekawie, prawda? A na tym przecież nie koniec. O nie! Mieszkańców Starego Lasu, którym przytrafiają się wszystkie te niecodzienne przygody, jest więcej! Znacznie, znacznie więcej...

Las to przestrzeń, która w literaturze pojawia się właściwie od zarania dziejów. Wybitni mistrzowie słowa wykorzystywali wieloznaczną symbolikę lasu, by przekazać głębszą treść, wykreować odpowiedni nastrój, wyrazić odwieczne prawdy nie wprost, oddalić się od banału. Las jako miejsce szczególne czy przestrzeń stanowiąca fundament świata przedstawionego pojawia się w między innymi w Dziejach Tristana i Izoldy, w Boskiej komedii, Makbecie, Panu Tadeuszu, Balladynie... Tak wymieniać można, rzecz jasna, w nieskończoność. Las jednak szczególnie upodobali sobie zwłaszcza autorzy bajek, baśni, a także zbieracze legend. To właśnie w lesie Czerwony Kapturek spotyka podstępnego wilka, w lesie mieszka jelonek Bambi, las staje się azylem królewny Śnieżki, przez las prowadzi droga do zamku Bestii, w lesie przeżywa swoje przygody Kubuś Puchatek i jego drużyna, w lesie błądzą Jaś i Małgosia... Za każdym razem przestrzeń ta wykorzystana zostaje w innym celu. Symbolizuje zło, wewnętrzne lęki, zagubienie, pułapkę, mroczne strony ludzkiej natury, ale bywa też miejscem magicznym, dobrym, ostoją tego, co naturalne, poddane prawom przyrody i skontrastowane z hałaśliwą miejską cywilizacją.

Mariola Jarocka również zaprasza nas na wycieczkę do lasu. Jej Stary Las odbiega jednak nieco od utartych literackich standardów. Jest wprawdzie ogromny, niezmierzony, tajemniczy, czasem nawet groźny, a jednak już od pierwszych kart czujemy się tu dobrze, bezpiecznie, jak u siebie. Zbiór opowiastek o mieszkańcach Starego Lasu to tak naprawdę zbiór mini-parabol o ludzkich przywarach, słabościach i małych grzeszkach. Przeczytamy tutaj o tym, do czego prowadzi nadmierna ciekawość, buta, egoizm, zazdrość i brak zdolności do głębszej refleksji. Przeczytamy również o tych lepszych stronach ludzkiej natury. O bezinteresownej przyjaźni, poświeceniu i empatii, o którą często tak trudno. Mariola Jarocka pisze o prostych prawdach i fundamentalnych wartościach. O tym, co powinno wyznaczać kierunek i decydować o jakości kontaktów międzyludzkich. Przy okazji raczy nas zabawnymi, „alternatywnymi” wyjaśnieniami pewnych przyrodniczych zjawisk. Jeżeli zatem nie wiecie, dlaczego wiewiórki mają długie i puszyste ogony, pasikoniki noszą zielone kubraczki, a borsuki są... siwe, koniecznie przeczytajcie Tajemnice Starego Lasu. A przede wszystkim przeczytajcie tę książeczkę swoim dzieciom. To dla maluchów naprawdę świetna, mądra, pobudzająca wyobraźnię lektura. Gorąco polecam.

 

 

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież