"Pokerzyści i frajerzy" Franciszek Przeklasa (Novae Res)

 

 

 

Skłonność do ryzykownych zachowań  wpisana jest  w ludzką naturę. Codziennie podejmujemy wiele decyzji, które mogą okazać się zgubne w skutkach. Często wygrywamy, czasem tracimy wszystko. Większość z nas lubi,  gdyadrenalina zaczyna krążyć we krwi. Podobno, gdybyśmy zawsze zachowywali się racjonalnie, nadal mieszkalibyśmy w jaskiniach.

Niestety, czasem wpisane w geny pożądane zachowania przeradzają się w chorobę – uzależnienie.

 

Książka Franciszka Przeklasy „Pokerzyści i frajerzy”  jest historią Janusza - mężczyzny jakich wiele. Właściciela samochodu i jednorodzinnego  domku. Sumiennego pracownika,  przykładnego ojca i męża. Janusz wraz ze swoją rodziną prowadzi spokojne życie we Wrocławiu  lat 80- tych.

Jedno wydarzenie, jedna noc, sprawia, że zmienia się wszystko.

Do Janusza przyjeżdża dawno niewidziany kolega. Marian Joński  okazuje się być intrygującym, pociągającym, a przede wszystkim niezmiernie bogatym człowiekiem.

Zagadka walizki pełnej banknotów,  którą Marian przywiózł ze sobą,  zostaje rozwiązana już pierwszego wieczoru.  Joński  jest zawodowym graczem  w pokera i do Wrocławia przyjechał właśnie na rozgrywkę. Kolega proponuje Januszowi towarzyszenie podczas gry.

Mężczyzna ma skrupuły,  jednak godzi się niechętnie i  wsiąka w świat hazardu już pierwszej nocy.

Zaczynają się  kłamstwa, niedotrzymane obietnice, noce spędzane poza domem.

W ciągu kilku tygodni alkohol, seks i gra o wszystko stają się ważniejsze od żony, córki, pracy i domu. Są ponad te rzeczy, której do tej pory się dla niego liczyły. Pociągają i przywiązują, nie dając czasu na odwrót. 

Czytając zastanawiałam się, czy można utonąć tak szybko? Czy tak jak z narkotykami, czasem wystarczy jeden raz?  Autor w bardzo realistyczny sposób odpowiada na to pytanie. Pozbawia złudzeń.

Zresztą,  przecież tak świat fascynuje większość z nas, dlatego trudno oderwać się od książki. Chcemy wiedzieć, jak głęboko pogrąży się Janusz  i czy my sami też uleglibyśmy pokusie wielkich pieniędzy?

Niestety książka ma też swoje wady.  Tak, jak  doskonałe są fragmenty przedstawiające świat pokerzystów,  tak mierne te opisujące życie rodzinne Janusza. Obrazki zbyt lukrowe, zbyt słodkie, aby możne było je przełknąć bez grymasu.

Być może autor celowo wprowadził ten kontrast, aby jeszcze bardziej oddzielić światy, między którymi stoi Janusz.  Dla mnie to zabieg nie do końca udany.

Niemniej polecam książkę. Szybka akcja i  ciągłe napięcie sprawiają,  że czyta się ją dosłownie w ciągu kilku godzin.

To bardzo udany debiut. Świadczy o tym również  wyróżnienie książki w konkursie Literacki Debiut Roku 2012.

 

 

 

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież