"Łowy" Marta Tarasiuk

„ Łowy” to debiutancka powieść Marty Tarasiuk, znajdująca się pod patronatem portalu Czytajmy Polskich Autorów. Po dość krótki e-book sięgnęłam z zapałem i dużą dozą ciekawości. Jednak, przed zapoznaniem się z lekturą, postanowiłam dowiedzieć się kilku informacji na temat samej pisarki. Marta Tarasiuk jest autorką opowiadań publikowanych w miesięcznikach, poświęconych opowiadaniom nie tylko fantasy, a także twórcą wierszy i recenzji. Znana jest też czytelnikom magazynu Libertas, gdzie wielokrotnie udzielała wywiadów.

Książka składa się z pięciu opowiadań, których fabuła umieszczona jest w różnych czasach, od współczesności po średniowiecze. Autorka łączyła nowoczesność z legendarnymi stworami lub poświęcała opowiadanie dawnym okresom historii. E-book rozpoczyna się od przedstawienia losu pary królewskiej, winy i okrutnej kary, a kończy się przepowiednią złotego jelenia. Każda opowieść, mimo różnic, jest połączona spójnymi elementami: konwencją postaci i stylem. Najczęściej bohaterami są dzieci, żyjące wśród magicznych istot, których los kończy się czasem okrutnie. Styl młodej autorki jest interesujący oraz przewrotny. W niektórych fragmentach jest spokojny, niemal monotonny, aby nagle wzbudzić poczucie niepokoju u czytelnika. Przykładem jest opis lasu w tytułowym opowiadaniu e-booka, od łagodnego przedstawienia natury po narastające napięcie, aż do momentu kulminacyjnego, którego nie zdradzę, bowiem jest warty osobistego poznania.

Sądzę, że najlepszymi opowieściami są „ Valravn” oraz „ Łowy”. W tych tekstach można zauważyć, jak autorka buduje fabułę i wprowadza postacie, bez zbędnych dywagacji i rozbudowanego opisu. Skromna charakterystyka bohaterów pobudza wyobraźnię czytelnika, w kreowaniu wizerunku oraz cech osobowościowych postaci. Ciekawym elementem jest zaskakujący koniec tych opowiadań. Jednak, nie ograniczę się tylko do komplementów, bowiem debiut posiada również pewne wady. Zauważyłam, że choć opowieści skierowane są głównie do osób dojrzalszych, to pojawiają się liczne zdrobnienia, które w porównaniu z makabrycznymi sytuacjami tworzą widoczny kontrast. Czytając opowiadania, miałam wrażenie, że w niektórych z nich autorka chciała napisać zbyt wiele i tworzyła zdania, które zawierają za dużą dawkę informacji.  Inną cecha, która nie przypadła mi do gustu, (ale pamiętając, że o gustach się nie dyskutuje) były zbyt krwawe lub przewidywalne zakończenia w wybranych opowiadaniach.

 Jednak, mimo wymienionych przeze mnie nieścisłości, polecam ten debiut literacki fanom nie tylko fantasy, ale tym wszystkim, którzy chcą poczuć dawny świat pełen magii przed swoim czytnikiem e-booków lub innym urządzeniem multimedialnym, będącym symbolem współczesności, tak jak jednorożce, rycerze i zjawy są znakami zamierzchłych czasów.

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież